Odszkodowanie za uszkodzenie pojazdu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego pojazdu przed uszkodzeniem i po naprawie.
Szacowanie wysokości utraty wartości rynkowej pojazdu odbywa się najczęściej przy uwzględnieniu wskazań zawartych w Instrukcji Określania Rynkowego Ubytku Wartości Pojazdów przygotowanej przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Samochodowych EKSPERTMOT. Z roszczeniem o odszkodowanie w/w zakresie można wystąpić wyłącznie wówczas gdy nie doszło do powstania szkody całkowitej, co oznacza, że naprawa pojazdu była uzasadniona.
Ubezpieczyciel sprawcy szkody zwykle domaga się również złożenia oświadczenia, z którego wynika, że samochód będący w posiadaniu leasingobiorcy pierwszy raz brał udział w kolizji. Nie bez znaczenia pozostaje również wiek pojazdu.
Co w sytuacji kiedy ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania? Wówczas celowym może okazać się zainicjowanie postępowania o zapłatę. Pamiętać przy tym należy, że legitymację czynną w sprawie posiadać będzie właściciel pojazdu, którym nadal jest leasingodawca. Jak wskazał Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z 10 kwietnia 2015 r. w sprawie o sygn. akt VIII Ga 69/15 – nie może zmienić tej oceny szeroko prezentowana argumentacja sugerująca, że szkoda w substancji pojazdu będącego przedmiotem leasingu była w istocie szkodą w majątku leasingobiorcy. Fakt, że leasingobiorca był w wykonaniu umowy leasingu zobowiązany do usunięcia uszkodzeń pojazdu (niezależnie od jednoczesnej odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 436 k.c.) nie zmienia tego, że poszkodowanym w wyniku zdarzenia komunikacyjnego był właściciel pojazdu. To w jego majątku doszło do szkody polegającej na uszkodzeniu rzeczy (zmniejszeniu jej wartości majątkowej i użytkowej). Istota świadczenia z tytułu rat leasingowych i możność skorzystania z opcji nabycia pojazdu po zakończeniu stosunku leasingu nie zmienia tej konkluzji. Dopóty dopóki do nabycia własności nie dojdzie, leasingobiorca posiada bowiem wyłącznie prawo o charakterze względnym (obligacyjnym) do użytkowania pojazdu skuteczne względem leasingodawcy. Do momentu skorzystania z prawa opcji może zaistnieć szereg zdarzeń (np. utrata przedmiotu leasingu, rozwiązanie umowy itp), które spowodują, że leasingobiorca nigdy nie stanie się właścicielem pojazdu. Należy mieć więc na względzie konsekwencje wystąpienia z powództwem przez osobę, która nie posiada legitymacji czynnej do zainicjowania w/w postępowania. Wówczas powództwo zostanie oddalone, zaś leasingobiorca, który nie jest właścicielem auta, może zostać obciążony kosztami procesu.
Często leasingodawca udziela leasingobiorcy upoważnienia do działania w jego imieniu na etapie likwidacji szkody, tj. w postępowaniu przed ubezpieczycielem. Upoważnienie to może ograniczać się wyłącznie do odbioru odszkodowania. Należy jednak zwrócić uwagę na różnicę pomiędzy w/w upoważnieniem a przelewem wierzytelności, tzw. cesją. O ile upoważnienie jest wystarczające do występowania przez leasingobiorcę o zapłatę w toku postępowania likwidacyjnego, tak jednak w ewentualnym procesie sądowym taki dokument nie jest wystarczający. Konieczna jest umowa cesji, a więc umowa przelewająca roszczenia odszkodowawcze leasingodawcy z tytułu szkody w pojeździe na rzecz leasingobiorcy.
W sytuacji kiedy leasingodawca nie wyraża woli uczestnictwa w postępowaniu likwidacyjnym, warto zwrócić się do niego z żądaniem zawarcia umowy cesji wierzytelności, w wyniku której leasingobiorca będzie mógł zainicjować postępowanie sądowe o zapłatę.